ROZWAŻANIA RÓŻAŃCOWE

Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie

Przyjęcie woli Bożej, odważne i racjonalne fiat to dla Maryi początek wielkiej drogi, która trwa po dziś dzień. Podjęła swoją misję i pozostała wierna wbrew wszystkim i wszystkiemu. My także nie zwlekajmy z podjęciem naszej misji: zbawić siebie i innych doprowadzić do zbawienia. Nie na koniec życia, nie za rok! Dziś, teraz podejmijmy odważną i radykalną decyzję: chcę być zbawiony, chcę, by inni byli zbawieni: mój mąż, moja żona, dzieci, koleżanki i koledzy z pracy. I bądźmy w tym konsekwentni.

Nawiedzenie św. Elżbiety

Maryja rusza w długą podróż. Zagrażało Jej wiele niebezpieczeństw. Przeszła około 150 km pieszo po to, by wspomóc osobę jeszcze bardziej potrzebującą, nie szukając wygody, osobistego komfortu, bezpieczeństwa. Miłość nie stawia warunków, jest kreatywna, dostrzega potrzeby innych. Nikt z nas nie zbawia się w pojedynkę. Porzućmy egoizm i pragnienie bycia zawsze na pierwszym miejscu. Podejmijmy drogę poświęcenia. Odrobina wyrzeczeń będzie nagrodzona niewypowiedzianą chwałą. Warto!

Narodzenie Pana Jezusa

„Tyś szopką nie pogardził, nie gardź i sercem mym” – śpiewamy w znanej pieśni Bożonarodzeniowej. Być może brudna i śmierdząca szopa to doskonały obraz naszych serc przygniecionych misterium nieprawości – grzechem. A może jest jeszcze gorzej? Tylko ty sam znasz odpowiedź i zna ją także Bóg. Jeśli chcesz przyjąć Jezusa i odrzucić wszystko, co sprzeciwia się Jego miłości, to nie ma znaczenia, jaką szopą jest Twoje serce – staje się ono pałacem wielkiego, Boskiego Króla.

Ofiarowanie Pana Jezusa

Czy mógłbyś dzisiaj jak Symeon powiedzieć, że możesz już odejść? On zobaczył Jezusa tylko raz, pod koniec swojego życia i wiedział, że może odejść z tego świata ze spokojem. Ty oglądasz Jezusa w każdą niedzielę, karmisz się Jego Ciałem i Krwią, jesteś świątynią Bożego Ducha. Jesteś gotowy na to, by odejść? Może jest jeszcze tyle spraw – trzeba zarabiać pieniądze, zdobywać tytuły, osiągać sukcesy, piąć się po szczeblach kariery – że nawet nie pomyślisz o najwyższym dobru, jakim jest zbawienie?

Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni

Łatwo się zgubić. Wystarczy zapomnieć, że On jest w naszym życiu, że idzie z nami, że nas nie opuszcza. Pamięć o Jego obecności chroni przed grzechem – największą krzywdą, jaką człowiek sobie sam zadaje i najstraszliwszą niewolą. Zgubić Jezusa można bardzo łatwo: zapomnieć o Nim, przestać z Nim rozmawiać, zdradzić wartości. Jeśli w porę nie odkryjemy, że o Nim zapomnieliśmy, może być nam bardzo ciężko wrócić.

Chrzest Pana Jezusa w Jordanie

Na chrzcie świętym otrzymałeś niepowtarzalny i jedyny dar. Jako umiłowane Boże dziecko stałeś się dziedzicem nieba obdarzonym nieśmiertelnością. Bóg także o Tobie może powiedzieć: „To jest mój syn (moja córka)” (por. Mt 3,17). Ten ogromny przywilej to także zadanie. Nie można jedynie poprzestać na dumie, ale trzeba także „sprawować się w sposób godny naszego powołania” (Flp 1,27).

Cud w Kanie Galilejskiej

W Kanie Galilejskiej Chrystus uczynił pierwszy cud, o którym świadczą Ewangelie. Z pewnością zrobił on ogromne wrażenie na świadkach. Wielu jednak gości weselnych o nim nie wiedziało. Także my codziennie doświadczamy cudów Bożej miłości. Wystarczy tylko szeroko otworzyć oczy, wytężyć słuch, by dostrzec Boga, który przychodzi ze swoją łaską.

Głoszenie królestwa Bożego

Głoszenie Ewangelii nie zakończyło się wraz z końcem życia Apostołów. Ewangelia jest wiecznie młoda, wiecznie żywa, wiecznie aktualna. We wszystkich epokach stanowi inspirację dla wielu ludzi i określa kierunek ich dążenia. Nie da się oddzielić wiary w Jezusa od wiary w to, co mówił Zbawiciel i po dziś dzień głoszą Jego apostołowie. Każdy z nas jest wezwany do tego, by nieść światu Ewangelię i w sobie samym ciągle na nowo aktualizować Słowo Życia.

Przemienienie na górze Tabor

Przemienienie Jezusa było dla uczniów chwilą blasku, światła i radości. Chciał w ten sposób przygotować ich i umocnić na trudne chwile, które miały nadejść. Nie da się zawsze być na górze i nie zawsze jest jasno. W życiu przychodzą chwile mroku, bólu i zwątpienia. Stąd wielka mądrość świętych – w chwilach pocieszenia pamiętaj o strapieniu, które nadejdzie, w chwilach zaś strapienia wiedz, że zza chmur zawsze wychodzi słońce. Mimo różnych okoliczności zawsze trwać z miłością przy Bogu – oto jeden z najcenniejszych drogowskazów na drodze ku świętości.

Ustanowienie Eucharystii

Św. Jan Maria Vianney mówił, że gdyby Bóg mógł dać nam coś większego od samego siebie, to byłby to uczynił. Bóg jednak dał nam wszystko. Powierza się w nasze ręce, ofiaruje się za nas. Niewdzięczność i oziębłość są straszliwymi grzechami, które zamykają nas na przyjęcie miłości Boga ofiarowanej nam w Osobie Jezusa Chrystusa. Przyjmowanie Eucharystii to przyjmowanie tej miłości. A potem? Potrzebujemy stawać się tacy jak On i ofiarowywać siebie braciom.

Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu

W momencie największego osamotnienia Jezus modlił się za mnie i za ciebie. Nie myślał Osobie. Chciał całkowicie wypełnić wolę Ojca i wszystkim ludziom otworzyć niebo. Nasze cierpienie naprawdę ma wartość zbawczą, jeśli jest złączone ze zbawczym dziełem Jezusa Chrystusa. Twoje cierpienie może przybliżyć niebo niejednemu człowiekowi.

Biczowanie Pana Jezusa

Nieludzki ból, cierpienie fizyczne i psychiczne. To był dopiero wstęp do okrucieństwa, jakie miano zadać Jezusowi. Nie wypowiedział ani jednego słowa złorzeczenia, ani jednej obelgi, ani jednego przekleństwa. Wiedział bowiem, że ma do czynienia z bardzo biednymi ludźmi. Pragnął zbawienia także dla swoich oprawców. Nie ma chrześcijaństwa bez pełnego miłości daru przebaczenia.

Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Chcielibyśmy królować, panować nad życiem innych i autonomicznie zarządzać swoim. Bycie sługą jest dla nas ujmą, upokorzeniem i obelgą. Pragniemy, by to nam służono. Jezus upokorzony i wyszydzony pokazuje, że ten jest prawdziwym zwycięzcą i panuje nad swoim życiem, kto staje się pokorny i najmniejszy. Ten, kto kocha prawdziwie, pozwala, by to Bóg królował w Jego życiu.

Dźwiganie krzyża

Pójście za Jezusem w tryumfalnym pochodzie Niedzieli Palmowej to sama radość. Bycie w orszaku Tego, któremu wiwatują tłumy, to przecież wielki zaszczyt i wyróżnienie. Pójście za Skazańcem, przyznanie się do Niego i gotowość oddania życia wraz z Nim z miłości do innych to prawdziwe wyzwanie, które niewielu chce podjąć. A przecież na tym polega chrześcijaństwo.

Śmierć Pana Jezusa na krzyżu

Śmierć jest nieunikniona. Można zaklinać rzeczywistość, próbować oszukiwać samego siebie, że ten dzień nie nadejdzie. Jest to jednak jedyna całkowicie pewna rzecz w naszym życiu. Lęk przed umieraniem jest wpisany w naszą naturę. Odkąd jednak Jezus, Bóg-Człowiek, pokonał śmierć, stała się ona jedynie bramą, przez którą trzeba przejść. Dlatego z ufnością wołamy do Maryi, by w godzinie naszej śmierci była z nami, by pomogła nam pokonać lęk i wejść do wiecznej radości.

Zmartwychwstanie Pana Jezusa

Zmartwychwstanie Jezusa to fakt historyczny. Nie da się mówić o chrześcijaństwie, o niebie, o zbawieniu bez podstawowego odniesienia się do tego faktu. Jeśli zmartwychwstanie Jezusa byłoby nieprawdą, nasza wiara nie miałaby żadnych podstaw i stałaby się mitologią. A On zmartwychwstał. Prawdziwie zmartwychwstał!

Wniebowstąpienie Pana Jezusa

Wniebowstąpienie to naturalna konsekwencja zmartwychwstania, to niejako jego przedłużenie. Chrystus zasiadający po prawicy Ojca pokazuje każdemu z nas kierunek naszego życia. Jego wywyższenie jest wywyższeniem nas wszystkich, gdyż we wcieleniu, w swej męce i śmierci bardzo mocno utożsamił się z każdym z nas.

Zesłanie Ducha Świętego

Zesłanie Ducha Świętego to wypełnienie Bożej obietnicy. Nigdy nie będziemy sami. Zawsze możemy liczyć na Boże światło i pociechę w chwilach największego mroku i beznadziei. Duch Boży w nas mieszka, czego konsekwencją powinno być nasze życie według Ducha.

Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

Nie mogła zaznać skażenia w grobie. .. Maryja ma szczególny udział w dziele odkupienia. Przez swoje posłuszeństwo i przyjęcie woli Bożej przyjęła jedyną i niepowtarzalną rolę w historii zbawienia. Nic więc dziwnego, że Bóg zechciał Ją wywyższyć ponad całe stworzenie. Oto wzór człowieka, który żyje dla Boga, oto wzór kobiety, która wskazuje nam drogę na wyżyny nieba!

Ukoronowanie Matki Bożej

Matka Króla jest Królową. Wynika to nie tylko z ziemskich praw i ludzkiej logiki, lecz także z Bożej sprawiedliwości i miłości. Ukoronowanie Maryi jest naturalną konsekwencją wyboru, którego dokonała, przyjmując Bożą wolę i stając się pokorną służebnicą Pańską. Także twoje i moje wybory mają konsekwencje w wieczności.

Marcin Krężelok

ROZWAŻANIA RÓŻAŃCOWE