Najświętszej Maryi Panny, Królowej

akkad. mariam napełnia radością; egip. merijam ukochana przez Boga; hebr. Mirjam pani. Ze względu na cześć wobec Matki Bożej używa się imienia Maryja; kobiety, które przyjęty Jej imię, używają formy: Maria.

Wspomnienie Maryi Królowej zostało wprowadzone do kalendarza liturgicznego przez papieża Piusa XII encykliką Ad caeli Reginam (Do Królowej niebios), wydaną 11 października 1954 r., w setną rocznicę ogłoszenia dogmatu o Niepokalanym Poczęciu Maryi. Już w czasie Soboru Watykańskiego I w roku 1869 biskupi francuscy i hiszpańscy prosili o to święto. Pierwszy Krajowy Kongres Maryjny w Lyonie (1900) prośbę tę ponowił. Uczyniły to również międzynarodowe kongresy maryjne odbyte we Fryburgu (1902) i w Einsiedeln (1904). Od roku 1923 wyłonił się specjalny ruch pro regalitate Mariæ. Początkowo wspomnienie Maryi Królowej obchodzone było w dniu 31 maja, ale w wyniku posoborowej reformy kalendarza liturgicznego przesunięto je na oktawę uroczystości Wniebowzięcia Maryi – 22 sierpnia. To właśnie wydarzenie ukoronowania Maryi wspominamy w piątej tajemnicy chwalebnej różańca.

W Piśmie świętym nie mamy tekstu, który by wprost mówił o królewskim tytule Najświętszej Maryi Panny. Są jednak teksty pośrednie, które tę prawdę zawierają. W raju pojawia się zapowiedź Niewiasty, która skruszy głowę węża (Rdz 3, 15). Archanioł Gabriel i Elżbieta wołają do Maryi: „Błogosławiona jesteś między niewiastami” (Łk 1, 28-43) – a więc spomiędzy wszystkich niewiast na ziemi Ty jesteś pierwsza. Sama też Maryja w proroczym natchnieniu wypowiada o sobie słowa: „Oto błogosławić Mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” (Łk 1, 48). Apokalipsa zawiera taką relację: „Potem ukazał się znak na niebie: Niewiasta obleczona w słońce i księżyc pod Jej stopami, a na Jej głowie wieniec z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1) – tą Niewiastą, według Tradycji Kościoła, jest właśnie Maryja.

Drugim źródłem naszej wiary w królowanie Maryi jest podanie ustne, które objawia się w zwyczajnym nauczaniu Kościoła i w pismach jego Ojców. Tu mamy już świadectwa wprost, a jest ich bardzo wiele. Św. Efrem (+ 373) już 1600 lat temu tak pisze o Maryi: „Dziewico czcigodna, Królowo i Pani”, „po Trójcy jest Panią wszystkich”, „jest Panią wszystkich śmiertelnych”. Samego siebie nazywa „sługą Maryi”. Św. Piotr Chryzolog (+ 451), również doktor Kościoła, nazywa Matkę Bożą „Panią” (Domina). W dawnej terminologii oznaczało to słowo godność władcy i króla. Św. Ildefons, biskup Toledo (+ 669), nazywa Maryję nie tylko Panią, ale „panującą nad wszystkimi ludźmi”. Przy tej okazji wypowiada przepiękne słowa: „Stałem się sługą Twoim, boś Ty się stała Matką mojego Stworzyciela”. Św. German, patriarcha Konstantynopola (+ 732), nazywa Maryję „Królową wszystkich mieszkańców ziemi”, a św. Jan Damasceński (+ 749) „Królową rodzaju ludzkiego” i „Królową wszystkich ludzi”, „Panią wszechstworzenia”.

Św. Jan Kemble, kapłan, męczennik

hebr. imię biblijne Johhanan „Bóg jest łaskawy”

Św. Jan Kemble, kapłan, męczennik

Św. Jan Kemble, kapłan, męczennik (+1679) kształcił się w Douai. Święcenia kapłańskie przyjął w 1625 roku. Po czym powrócił do Anglii, gdzie w rodzinnym hrabstwie pracował 54 lata jako duszpasterz.. W wieku 80 lat aresztowano go, bowiem nie chciał przejść do Kościoła anglikańskiego. Został powieszony i poćwiartowany w Herford.

Beatyfikowany w 1929, kanonizowany w 1970 roku. Należy do 40 Męczenników Angielskich (XVI/XVII w.)

Bł. Franciszek Dachtera, prezbiter i męczennik

germ. frank wolny, wolno urodzony

Bł. Franciszek Dachtera, prezbiter i męczennik

Bł. Franciszek Dachtera urodził się 22 września 1910 r. we wsi Salno niedaleko Koronowa. Pierwsze nauki pobierał w sąsiednim Wierzchucinie Królewskim, gdzie nauczał jego ojciec. Leon Dachtera był pierwszym wychowawcą, który po odzyskaniu przez Rzeczpospolitą w 1918 r. niepodległości przemówił do dziatwy szkolnej, oficjalnie, na lekcjach, w języku polskim.

W latach 1920-1922 Franciszek uczył się w Wyższej Szkole Chłopców w Koronowie, pobierając jednocześnie nauki języka łacińskiego u tamtejszego wikariusza. W 1922 r. rodzina przeniosła się do Bydgoszczy; chłopak rozpoczął wtedy nauki w Państwowym Gimnazjum Klasycznym. Działał w harcerstwie, należał do koła abstynentów oraz Związku Filomatów Pomorskich.

Po maturze w 1928 r. wstąpił do seminarium duchownego w Gnieźnie. W wolnym czasie lubił wyjeżdżać z harcerzami na obozy i tam opiekować się dziećmi i młodzieżą. W 1933 r. przyjął święcenia kapłańskie. Zaraz potem podjął obowiązki wikariusza w parafii pw. Najświętszej Maryi Panny w Inowrocławiu. Zakładał i kierował oddziałem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Żeńskiej, zajmującego się kultywowaniem tradycji patriotycznych. Od 1935 r. uczył religii w gimnazjum i szkole zawodowej w Bydgoszczy.

W 1937 r. podjął zaoczne studia historii Kościoła w Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie i ukończył je, jeszcze przed wybuchem II wojny światowej, uzyskując w czerwcu 1939 r. stopień magistra teologii. Dwa miesiące później, na kilkanaście dni przed 1 września, został mianowany administratorem wiejskiej parafii Łubowo pod Gnieznem. Nie zdążył już jej objąć, powołano go bowiem na kapelana wojskowego 62. Pułku Piechoty Wielkopolskiej, wchodzącego w skład 15. Dywizji Piechoty. Po wybuchu wojny wyruszył w stopniu kapitana na front.

7 września 1939 r. dostał się do niewoli. Przez pół roku więziony był w oficerskim obozie jenieckim w Oflagu IX A/Z Rotenburgu koło Fuldy jako jeniec nr 176. Po tym czasie Niemcy przenieśli go pod zarząd obozów koncentracyjnych. Zawieziono go najpierw 24 kwietnia 1940 r. do Buchenwaldu, gdzie pracował niewolniczo w kamieniołomach. Mimo iż podupadł na zdrowiu, nie załamał się. Z Buchenwaldu 7 lipca 1942 r. trafił do Dachau. Został numerem 31199.

Początkowo pracował na plantacji, przy wyniszczających pracach ziemnych i rolniczych, ale w grudniu 1942 r. prof. Karl Klaus Schilling, jeden z niemieckich lekarzy-zbrodniarzy, prowadzących na więźniach badania pseudomedyczne, wybrał go na jedną ze swoich ofiar. Czterokrotnie zarażano go malarią i testowano na nim rozmaite syntetyczne specyfiki, w różnych dawkach i stężeniach. W rezultacie zachorował na żółtaczkę, zaatakowana i znacznie uszkodzona została wątroba i śledziona. Strasznie cierpiał. Poza eksperymentalnymi specyfikami nie dostawał żadnych lekarstw. Przez ostatnie pół roku żył bez środków znieczulających, w nieustannym bólu.

Przed śmiercią zdołano mu udzielić sakramentów. Zmarł 22 sierpnia 1944 r. Bezpośrednią przyczyną zgonu był prawdopodobnie zastrzyk z trucizny. Ciało spalono w obozowym piecu krematoryjnym.

Dzięki wytrwałym staraniom absolwentów bydgoskiego Gimnazjum Klasycznego, komunistyczne państwo nadało ks. Franciszkowi – pośmiertnie, w 1985 r. – medal „za udział w wojnie obronnej 1939 r.”, zaś w 1992 r. został uhonorowany za zasługi dla harcerstwa Srebrnym Krzyżem Zasługi z rozetą.

13 czerwca 1999 r. w Warszawie został ogłoszony błogosławionym przez św. Jana Pawła II w grupie 108 męczenników II wojny światowej.

Inni patroni dnia

św. Jana Wali, kapłana, męczennika († 1679)
bł. Bernarda kpł. zk. († 1694)
św. Filipa Benicjusza zk. († 1285)
św. Hipolita bpa m. († ok. 235)
św. Symforiana m. († 257)
św. Tymoteusza m. († ok. 303)
bł. Tymoteusza z Montecchio kpł. zk. († 1504)

℗ Najświętszej Maryi Panny, Królowej ℗ Św. Jan Kemble, kapłan, męczennik ℗ Bł. Franciszek Dachtera, prezbiter i męczennik