|

o. Łukasz Baran CSsR

Listopad 2025 – Rozważnia różańcowe

Zwiastowanie Najświętszej Maryi Pannie


Maryja była zwyczajną, prostą dziewczyną, a jednak Bóg zaprosił do rzeczy niezwykłej. Miała zostać Matką Zbawiciela. Mimo lęku i niepewności zaufała Bogu. My także niekiedy stajemy wobec decyzji, które przerastają nasze siły. Wielu z nas spotyka choroba w rodzinie lub trudności w pracy Historia z Nazaretu na szczęście pokazuje nam, że pomimo wątpliwości warto powiedzieć Bogu: „Niech tak się stanie”. Kto zaufa Bogu, nigdy nie będzie tego żałował.

Nawiedzenie św. Elżbiety


Maryja, choć sama była w ciąży, wyruszyła w drogę do swojej krewnej Elżbiety, by jej pomóc. Choć została wybrana przez Boga, który powierzył Jej trudne zadanie, potrafiła i chciała służyć innym. Wiedziała, że darem trzeba się dzielić, więc nie myślała tylko o sobie. Każdy z nas zna takich ludzi. Może to dzieci odwiedzające chorych rodziców, a może ktoś z sąsiedztwa, kto nie przechodzi obojętnie wobec ludzkiej biedy i cierpienia. Ważne są proste gesty, w których objawia się niezwykła miłość. Maryja uczy nas, że wiara prowadzi zawsze ku drugiemu człowiekowi.

Narodzenie Pana Jezusa


Bóg wybrał na swoje miejsce narodzin ubogą stajnię. Wielkość objawiła się w ubóstwie i prostocie. Również dziś Jezus przychodzi do naszych zwykłych mieszkań, do rodzin, które może nie są idealne, ale starają się kochać. Betlejem to znak, że Bóg nie wstydzi się naszych małych historii. Wręcz przeciwnie, chce być ich częścią. Bóg nie wybrał królewskiego pałacu, ale chce zamieszkać w naszych czystych i prostych sercach.

Ofiarowanie Pana Jezusa


Symeon całe życie czekał na spotkanie z Mesjaszem. Gdy wziął Go w ramiona, wiedział, że to spełnienie Bożej obietnicy. Każdy z nas na coś czeka. Może na pojednanie, na miłość albo na lepszą przyszłość. Tajemnica ofiarowania przypomina nam, że Bóg naprawdę spełnia swoje obietnice. Jednak czasami trzeba wytrwale czekać. Pamiętajmy o tym zwłaszcza podczas modlitwy.

Odnalezienie Pana Jezusa w świątyni


Maryja i Józef przez trzy dni z troską i lękiem szukali Jezusa. A ile razy my tracimy Boga z oczu, gdy wciągają nas praca, problemy, grzech? Jezus zawsze czeka na nas w świątyni. Jest tam, gdzie modlitwa i Eucharystia. Szukajmy Go wytrwale, tylko wtedy odzyskamy pokój, którego świat nie potrafi nam dać. Ten, kto odnajdzie Jezusa, znajdzie wszystko.

Chrzest Pana Jezusa w Jordanie


Nad wodami Jordanu Bóg Ojciec mówi: „Tyś jest mój Syn umiłowany” (Łk 3,22). Podczas naszego chrztu również staliśmy się umiłowanymi dziećmi Boga. A jednak często żyjemy tak, jakbyśmy o tym zapomnieli. Ta tajemnica mówi nam, że jesteśmy kochani, bo naszym Ojcem jest Bóg. Nigdy nie zapominajmy o tym wielkim darze Bożego dziecięctwa.

Cud w Kanie Galilejskiej

Na weselu w Kanie zabrakło wina, bez którego ludzie tracą radość. Maryja dostrzegła problem i zaprowadziła zasmuconych ludzi do Jezusa. Podobnie może być w naszej codzienności, kiedy zaczyna nam brakować cierpliwości, pokoju i radości. Na szczęście Jezus może przemienić „wodę codziennych trosk” w „wino radości”. Trzeba tylko zaprosić Go do siebie i posłuchać słów Maryi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie” (J 2, 5). Ten, kto słucha słów Jezusa i je wypełnia, nigdy się nie zawiedzie.

Głoszenie królestwa Bożego i wzywanie do nawrócenia

Jezus dotyka trędowatych, przebacza grzesznikom i podnosi złamanych na duchu. Przez te gesty przybliża ludziom królestwo Boże. Jezus pokazuje nam, że królestwo Boże to bliskość i miłosierdzie. Każdy gest miłości jest ważny. Nawrócić się to znaczy uwierzyć, że Bóg naprawdę pragnie naszego dobra. To zaproszenie, by nasze serce stało się miejscem, w którym króluje Boża miłość. Jest to miejsce, w którym warto zamieszkać.

Przemienienie na górze Tabor


Uczniowie zobaczyli blask, który dał im siłę na dalszą drogę z Jezusem. Nam również potrzebny jest moment spotkania Zbawiciela w Jego chwale. Tym miejscem jest zawsze Eucharystia i nasza modlitwa. Kiedy przyjdą trudności, wtedy warto przypomnieć sobie te chwile spotkania z naszym Panem. One mogą sprawić, że staniemy sie prawdziwymi uczniami Jezusa, bo doświadczenie Jego obecności zawsze nas przemienia.

Ustanowienie Eucharystii


Jezus zostawia nam siebie w chlebie i winie. To nie symbol, ale Jego prawdziwa obecność. Ile razy przychodzimy do stołu Pańskiego rozproszeni, z przyzwyczajenia, nie dostrzegając cudu? Eucharystia to szkoła miłości, uczy nas oddawać życie jak Zbawiciel. Kto karmi się Ciałem Chrystusa, ma siłę, by kochać nawet wtedy, gdy jest naprawdę trudno. Dlatego nigdy nie zapominajmy o tym wielkim darze, który zostawił nam Jezus. Eucharystia daje siłę, aby być dobrym. Nie zmarnujmy tego skarbu.

Modlitwa Pana Jezusa w Ogrójcu


Jezus drży ze strachu, poci się krwią, a uczniowie w tym czasie śpią. Każdy z nas zna samotne noce, gdy brakuje wsparcia i sił. Ogrójec przypomina nam, że Jezus – choć jest Synem Bożym – bał się i czuł się opuszczony. Każdy z nas przeżył chwile, w których został sam ze swoim lękiem. Postawa Jezusa uczy nas, że nawet w ciemności można powiedzieć: „Bądź wola Twoja” i dzięki temu znaleźć siłę większą niż trwoga.

Biczowanie Pana Jezusa


Każdy cios zadany Jezusowi ranił jego ciało. Jednak jeszcze większy był ból zadawany w ten sposób Jego sercu. Każde bowiem uderzenie było owocem ludzkiej nienawiści. Ile razy sami ranimy słowem, obojętnością czy osądem? Patrząc na ubiczowanego Jezusa, widzimy też tych, którzy dziś są bici, krzywdzeni i wyśmiewani. Ta tajemnica wzywa nas do tego, byśmy nie byli obojętni wobec cierpienia i nigdy nie biczowali drugiego człowieka gestem czy słowem.

Cierniem ukoronowanie Pana Jezusa

Żołnierze kpią z Jezusa, szydzą z Niego, ranią Go, a On milczy. Ile razy i nas dotykają szyderstwo, krytyka, drwina? To boli bardziej niż rany ciała. Chrystus pokazuje, że prawdziwa godność nie zależy od opinii ludzi. Jego królowanie zaczyna się w pokorze i milczeniu. Patrząc na Jezusa, prośmy o milczące serce, które nie odpowiada nienawiścią, lecz umie przebaczać.

Dźwiganie krzyża


Jezus idzie ulicami Jerozolimy z ciężkim krzyżem. Trzy razy upada, a jednak za każdym razem powstaje, bo miłość nie zna odwrotu. Na swojej drodze krzyżowej spotyka Szymona i Weronikę. Zwykłych ludzi, którzy zapisali się w historii zbawienia przez gest współczucia. A czy my chcemy zapisać się w historii innych ludzi współczuciem i bezinteresowną pomocą?

Śmierć Pana Jezusa na krzyżu


Golgota wydaje się końcem. A jednak jest początkiem. Jezus umiera, jednocześnie rodząc życie. W Jego ostatnich słowach: „Ojcze, przebacz im” (Łk 23,34) słychać miłość, która nie zna granic. Każdy z nas ma swój krzyż, ale gdy niesiemy go z Chrystusem, on nie niszczy, lecz prowadzi do zmartwychwstania. Na Golgocie uczymy się, że miłość jest silniejsza niż śmierć.

Zmartwychwstanie Pana Jezusa


Grób jest pusty. Kobiety, które przyszły namaścić zwłoki Jezusa, słyszą: „Nie ma Go tu, bo zmartwychwstał” (Mt 28, 6). Tak samo Bóg potrafi otwierać nasze zamknięte groby grzechów, nałogów czy rozpaczy. Ile razy myśleliśmy: „Już nic się nie zmieni”? A Jezus przychodzi i mówi: „Pokój wam” (J 20, 19). Ta tajemnica daje nadzieję, że dzięki Jezusowi Zmartwychwstałemu zawsze będzie możliwy nowy początek.

Wniebowstąpienie Pana Jezusa

Jezus wraca do Ojca, ale nie po to, by zostawić uczniów. Wskazuje, że nasz dom jest w niebie. Jak łatwo zapominamy o tym, goniąc za ziemskimi sprawami. Wniebowstąpienie przypomina nam, że życie ma sens tylko wtedy, gdy prowadzi do wieczności. Nasza ojczyzna jest w niebie. Tu na ziemi jesteśmy w drodze, która ma nas prowadzić do Boga.

Zesłanie Ducha Świętego

Apostołowie bali się, zamknęli drzwi, a mimo to Duch Święty rozpalił ich serca. Odtąd nikt nie mógł ich zatrzymać. I nam potrzeba tego ognia. Potrzebujemy Ducha Świętego, by mówić prawdę w rodzinie, by być wiernymi Bożym przykazaniom i czynić dobro. Jego moc przemienia serca i rozpala w nas Bożą miłość. Bez Jego darów nie jesteśmy w stanie żyć po chrześcijańsku. Dlatego prośmy, by Boży Duch rozpalił nas na nowo i uczynił świadkami.

Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny

Maryja została wzięta z duszą i ciałem do nieba. To znak, że człowiek stworzony do miłości ma swoje miejsce przy Bogu. Maryja pokazuje nam drogę do nieba. Ta droga wiedzie przez wierność w małych sprawach, przez zaufanie w trudnościach i wytrwałość w cierpieniu. Wniebowzięcie Matki Bożej to obietnica, że każdy, kto idzie Jej śladami, też dojdzie do domu Ojca.

Ukoronowanie NMP na Królową Nieba i Ziemi

Maryja króluje dlatego, że kochała i służyła. Jej korona to owoc pokory oraz oddania. W świecie, który ceni sukces i karierę, Matka Boża uczy nas, że największą chwałą człowieka jest miłość. Patrząc na Maryję, prośmy, by i nasze życie było koroną uwitą z dobrych czynów, wiary i miłości do Boga oraz drugiego człowieka.

Podobne wpisy