s. Marietta Polak AM
Grudzień 2025 – Rozważnia różańcowe
Maryja czuwała na modlitwie wsłuchana w głos Boga. Jej serce było gotowe na przyjęcie Słowa, które stało się Ciałem. Adwent uczy nas takiego czuwania – otwartego i ufnego. Bóg przychodzi w ciszy jak promień światła w ciemności. Prośmy, abyśmy w codzienności nie przegapili Jego cichej obecności, otwarli serce na Jego działanie.
Maryja niesie w sobie Światło świata i dzieli się Nim z Elżbietą. Adwent to czas spotkania z Bogiem i z drugim człowiekiem. Światła miłości, które w nas zapłonie, nie możemy zatrzymać dla siebie. Prośmy, by nasze czuwanie owocowało dobrocią wobec innych i byśmy umieli rozpoznawać Chrystusa przychodzącego w ludziach spotykanych na drodze. Jak Maryja rozświetliła dom Elżbiety, tak my bądźmy światłem dla innych.
W Betlejem, w ubóstwie i prostocie, rozbłysło Światło, którego ciemność nie zdołała zwyciężyć. Uczmy się pragnąć Boga bardziej niż wszystkiego, co przemija. Prośmy, by nasze serce stało się grotą otwartą na przyjęcie Miłości, nawet jeśli w oczach świata wydaje się ubogie i kruche. Tylko Zbawiciel rozprasza wszelkie ciemności.
Maryja i Józef szukali Jezusa z troską i miłością. My też w tym świętym czasie oczekiwania na Emmanuela szukamy Światła, które nadaje sens wszystkim naszym drogom. Gdy gubimy Pana w zgiełku codzienności, uczmy się na nowo odkrywać Go tam, gdzie bije serce modlitwy i słowa Bożego. Prośmy, abyśmy w czasie oczekiwania nie ustawali w szukaniu Miłości, która jest większa niż wszystko.
Jezus wchodzi do wód Jordanu, aby wziąć na siebie ciężar ludzkiego życia. Niebo się otwiera, a Ojciec ogłasza: „To jest mój Syn umiłowany” (Mt 3,17). W Adwencie i my jesteśmy zaproszeni do tego, by czuwać nad łaską własnego chrztu, aby nie zagubić światła, które wtedy zostało zapalone w naszych duszach. Panie, obudź w nas świadomość, że jesteśmy dziećmi Boga noszącymi Twoje światło w świecie pełnym ciemności.
Na prośbę Maryi przemieniasz wodę w wino – zwyczajność w cud obfitości. Twoja obecność, Jezu, rozświetla ludzką biedę i daje radość, która nie gaśnie. Adwent jest czasem uczenia się czuwania razem z Maryją: dostrzegania w codzienności braku i czekania na Boże światło, które przemienia serce. Naucz nas wierzyć, że z Tobą każda pustka może zostać wypełniona dobrem i nadzieją.
„Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię” (Mk 1,15) – to Twoje wezwanie, Jezu. Królestwo Boże jest już blisko, a jednak trzeba czujnych oczu, by je rozpoznać. Adwent to czas światła, które odsłania nasze serca i pokazuje, kiedy trzeba zmienić drogę. Panie, spraw, byśmy czuwając, nie byli znużeni ciemnością, lecz przeniknięci Twoim blaskiem, który prowadzi do prawdziwego życia.
Twoje oblicze jaśnieje, a uczniowie patrzą na Ciebie w zachwycie. To światło objawia Twoją chwałę i umacnia na czas próby. W Adwencie uczysz nas, że czuwanie to otwieranie oczu serca, aby zobaczyć więcej niż codzienność. Panie, rozświetl nasze dusze blaskiem swojej obecności, abyśmy umieli wytrwać, nawet gdy wokół nas panuje mrok.
W Wieczerniku zostawiasz nam siebie w chlebie i winie, stając się dla serca prawdziwym światłem, które nigdy nie gaśnie. Adwent przypomina, że mamy czuwać, aby nie ominąć spotkania z Tobą obecnym w Eucharystii. Panie, spraw, aby Twoje światło zamieszkało w naszych duszach i rozjaśniło naszą codzienność, czyniąc nas świadkami Twojej miłości wobec innych.
Adwent to czas czuwania, ale często odkrywamy w sobie stan uczniów z Getsemani: senność, znużenie, rozproszenie. Jezus w noc ciemności został sam na modlitwie, gdyż Jego uczniowie, zamiast czuwać z Nim, zasnęli pogrążeni w smutku. Jednak Pan nie uciekł od ciemności, lecz zanurzył ją w rozmowie z Ojcem. Jezus zaprasza nas, byśmy w godzinach próby trwali przy Nim, abyśmy w mroku rozpoznawali pierwsze znaki światła, które On przynosi. Panie Jezu, daj nam łaskę czuwania z Tobą.
Ciemność grzechu objawia się w brutalności, w zadawaniu bólu i odzieraniu człowieka z godności. Jezus przyjmuje biczowanie, staje się światłem pośród przemocy i nienawiści. Jego milczenie nie jest rezygnacją, lecz czuwaniem, by wypełnić wolę Ojca. W tym czasie oczekiwania Bóg wkracza w ludzką słabość, aby dać nam nadzieję. Jezus przyjmuje na siebie nasze rany, aby w nich zapalić światło uzdrowienia. Panie Jezu, naucz nas czuwać z zaufaniem, że Twoje światło rozproszy każdą noc bólu.
Świat szydzi z Jezusa, nakładając na Jego głowę koronę z cierni, ale właśnie wtedy objawia się Jego prawdziwa chwała, chwała miłości, która nie gaśnie nawet wśród ciemności poniżenia. Bóg przychodzi w pokorze, nie w blasku tego świata. Trzeba czuwać, by nie przeoczyć, że On rodzi się w nas w prostocie i ubóstwie, będąc pogardzanym przez wielu. Panie Jezu, spraw, abyśmy w Adwencie umieli rozpoznać Twoje światło także tam, gdzie nie ma pozorów chwały, ale jest ukryta prawdziwa królewska miłość.
Droga krzyżowa wydaje się drogą ciemności: upadki, krzyki tłumu, bezsilność wobec cierpienia. A jednak to właśnie ona staje się drogą światła. Jezus, dźwigając krzyż, uczy nas, że światło można nieść nawet w największym mroku, jeśli tylko serce pozostaje wierne Ojcu. Panie Jezu, daj nam siłę do podążania za Tobą, byśmy nawet w ciemności krzyża trzymali się Twojego światła.
Na Golgocie zapada ciemność. Zdaje się, że światło zostało zwyciężone, że noc ogarnia wszystko. A jednak właśnie w tej godzinie Jezus zapala największe światło: miłość aż do końca, miłość mocniejszą niż grzech i śmierć. Adwent to czas oczekiwania na Tego, który przychodzi, aby rozproszyć wszelki mrok. Krzyż uczy nas, że nawet w godzinie ciemności Bóg działa i że czuwanie nie jest daremne. Panie Jezu, spraw, abyśmy w Adwencie uczyli się czuwać przy Twoim krzyżu i tam rozpoznali światło, które nigdy nie gaśnie.
Zmartwychwstały Chrystus jest Światłością, która rozprasza wszelki cień. Światło pustego grobu przypomina nam, że nawet najdłuższa noc kończy się świtem. A jednak, aby to światło przyjąć, trzeba czuwać jak kobiety, które przyszły skoro świt, choć serce miały pełne lęku. Pan nagradza czuwających: ukazuje im swoją chwałę. Panie Jezu, ucz nas żyć tak, byśmy w naszej codzienności nie przegapili Twojego przyjścia, lecz rozpoznali Cię w blasku poranka.
Chrystus odchodzi, ale nie zostawia nas w ciemności. Jego wniebowstąpienie jest obietnicą. Adwent uczy nas, że ziemia nie jest naszym ostatecznym domem. Nasze serca mają być rozpalone światłem tęsknoty za niebem. Czuwanie w Adwencie to nie bierne oczekiwanie, lecz życie skierowane ku wieczności, abyśmy nie dali się przytłoczyć ciemności trosk i grzechu. Panie Jezu, rozpal w nas pragnienie nieba i nie pozwól, byśmy zagubili drogę w ciemnościach świata.
Duch Święty zstępuje w postaci ognia, który oświeca i rozpala serca uczniów. Potrzebujemy ognia Ducha Świętego, aby w świecie, który tak często tonie w ciemności, być świadkami nadziei i pokoju. Czuwanie w Duchu oznacza gotowość do przyjęcia natchnień, które rozświetlają drogę życia i prowadzą ku Prawdzie. Duchu Święty, rozpal w nas płomień Twojej miłości, abyśmy mogli być lampami płonącymi w świecie.
Maryja, Matka Światłości, zostaje wzięta do chwały nieba. Jej życie było czuwaniem od zwiastowania po krzyż i poranek zmartwychwstania. Ona nie pozwoliła, by jakakolwiek ciemność zgasiła światło wiary w Jej sercu. Maryjo, ucz nas czuwać, tak jak Ty czuwałaś, byśmy umieli rozpoznać nadejście Światłości świata.
Maryja ukoronowana w chwale jest obrazem Kościoła, który czeka na pełnię spotkania z Panem. Ona jaśnieje w chwale obleczona w światło Boga. Adwent przypomina nam, że i my jesteśmy powołani do udziału w tej światłości. Czuwanie nie jest więc ciężarem, lecz nadzieją: oto czeka nas światło, które nie zna zmierzchu. Maryjo, Królowo nieba, prowadź nas drogą światła, abyśmy wytrwali w czuwaniu i doszli do radości, w której Ty trwasz na wieki.





















































Najświętsza Maryja Panna z Kalwarii Pacławskiej” width=”196″ height=”300″ />




















































