
Magdalena Wrocławiak
Czerwiec 2025 – Rozważnia różańcowe
Anioł ukazuje się Maryi i przynosi Jej niezwykłe wieści. Pyta, czy zostanie Matką Syna Bożego. Maryja musi podjąć trudną decyzję. Ma już plany na swoje życie, jednak jest otwarta na Boże natchnienia. Ufnym i otwartym sercem przyjmuje wezwanie do podjęcia niezwykłej misji, do której powołał Ją Bóg. Czy mam odwagę pytać Boga, jakie zadania przygotował dla mnie?
Maryja udaje się w długą, trudną i niebezpieczną wędrówkę przez góry, aby odwiedzić swoją krewną. Wie, że Elżbieta, będąc w podeszłym wieku, zostanie mamą i chce służyć jej pomocą w czasie oczekiwania na narodziny syna. Maryja mimo własnych trudności ma odwagę zauważyć drugiego człowieka, który potrzebuje Jej pomocy. Czy umiem, nie bacząc na własne przeciwności, służyć wsparciem swoim bliskim?
Przyjście na świat dziecka to piękna i niezapomniana chwila dla matki. Narodziny Jezusa dokonały się w trudnych okolicznościach. Maryja wraz z Józefem udała się do Betlejem, aby dopełnić obowiązku i wziąć udział w spisie ludności. Gdy dla Maryi nadszedł czas rozwiązania, w żadnej gospodzie nie było dla Niej miejsca. Pan Jezus przyszedł na świat w stajence. Mimo to narodziny Syna Bożego są dla Świętej Rodziny powodem wielkiej radości. Czy umiem cieszyć się życiem mimo braku życzliwości, który zauważam w świecie?
Maryja i Józef zgodnie z prawem Mojżeszowym ofiarowują Bogu swojego pierworodnego Syna. Spotykają w świątyni Annę i Symeona, dwoje starszych ludzi, którzy oczekują wyzwolenia Jerozolimy przez Mesjasza. Maryja i Józef dziwią się proroctwu, które starzec wypowiada nad Jezusem, nazywając Go światłem na oświecenie pogan. Życie Świętej Rodziny staje się coraz bardziej zadziwiające, choć z pozoru nie różnią się Oni niczym od zwykłych rodzin żydowskich. Z wdzięcznością powierzają swoje sprawy Bogu. Za jakie dary mogę dziś podziękować Panu?
Maryja i Józef wracają po święcie z Jerozolimy. Myślą, że Jezus jest wśród krewnych, jednak gdy wieczorem zaczynają Go szukać, nie mogą Go odnaleźć. Bardzo zmartwieni powracają do Jerozolimy i z bólem serca tam szukają swego Dziecka. Dopiero na trzeci dzień odnajdują młodego Jezusa w świątyni. Maryja pyta swojego Syna, dlaczego im to uczynił, bo nie rozumie, z jakiego powodu Jezus został w Jerozolimie. Z kolei młody Jezus nie wie, dlaczego rodzice Go szukali. Wraca jednak z nimi do Nazaretu i jest im posłuszny. Dokąd ja się udaję, gdy nie rozumiem działania Boga w moim życiu?
Pan Jezus udaje się wraz z innymi Izraelitami nad Jordan, aby przyjąć chrzest. Nie potrzebuje oczyszczenia z grzechów, bo nie ma w sobie żadnej winy. Staje jednak w szeregu z innymi, którzy potrzebują nawrócenia, aby wziąć na siebie ich grzechy. Jezus jest zawsze blisko nas, nawet jeśli upadamy w grzech. Czeka na nasze nawrócenie. Czy ufam miłosierdziu Boga?
Wesele w Izraelu trwało kilka dni. Brak wina już pierwszego dnia oznaczałby wielkie upokorzenie dla państwa młodych. Maryja troszczy się o sprawy ludzi i prosi swojego Syna, aby pomógł młodemu małżeństwu. Wino jest też symbolem miłości. Gdy Chrystus przemienia wodę w wino, tak naprawdę zamienia brak miłości w jej pełnię. Jezus także nasze życie chce napełniać miłością. Kogo dziś na mojej drodze postawił Bóg, aby okazać mi swoją miłość?
Jezus obchodzi izraelskie miasta i wsie, aby nauczać ludzi o sprawach królestwa Bożego. Jest różnie przyjmowany przez społeczeństwo. Często spotyka się z odrzuceniem, fałszywymi oskarżeniami i brakiem zrozumienia. Nie rezygnuje jednak ze swojej misji, tylko niezłomnie zasiewa ziarna królestwa niebieskiego w ludzkich sercach. Jak ja pielęgnuję królestwo Boże w swoim sercu?
Zbawiciel zabiera z sobą trzech wybranych uczniów i ukazuje im swoją chwałę. Uczniowie, którzy dotychczas widzieli w Jezusie jedynie zwykłego człowieka czyniącego niezwykłe rzeczy, nagle mogą zobaczyć Boga w pełni Jego majestatu. Czasem może nam się wydawać, że Pan Bóg jest zbyt daleki, abyśmy mogli Go dobrze poznać. Myślimy może, że uczniowie, którzy na co dzień przebywali z Jezusem, mieli łatwiej. Jednak dla nich Bóg był tak bliski, tak ludzki, że czasem może aż zbyt zwyczajny. Czy wytrwale szukam Boga, pytając, jak On chce mi się objawiać?
Eucharystia jest centrum życia chrześcijanina. Każdego dnia podczas Mszy Świętej możemy na moment wznieść się ponad naszą codzienność i znaleźć się w Wieczerniku wraz z Apostołami i Jezusem. Chrystus chce być blisko nas przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Będąc cichym, pokornym i dobrym, zostaje z nami pod postaciami Chleba i Wina. Jak ważne jest dla mnie przystępowanie do Komunii Świętej?
Pan Jezus został w obliczu męki zupełnie sam. Hańba złamała Mu Serce i brakowało Mu sił. Czekał na współczucie, lecz niewielu Mu je okazywało. I na pocieszycieli, lecz ich też trudno było znaleźć. Prosił uczniów, aby z nim czuwali, ale nie dali rady, bo zmogło ich zmęczenie. Anioł zstąpił z nieba, aby trwać przy Jezusie. Gdybym tak mogła uklęknąć obok Ciebie, Jezu, i wziąć Cię za rękę…
Kilkadziesiąt razy biczami rozdzierano ciało Pana Jezusa. Nie sposób nam wyobrazić sobie, jak wielkiego bólu doświadczał. Trudno nam też pojąć, dlaczego Pan Jezus zgodził się na ogrom tak przerażającego cierpienia. Przyszedł na świat jako ufne, maleńkie Dziecko, a u kresu ziemskiego życia spotkało Go tak wielkie okrucieństwo. Bóg jednak nigdy nie pożałował, że stworzył człowieka. Jak ja reaguję na krzywdę, która spotyka innych ludzi?
Ciasna korona z cierni oplotła głowę Zbawiciela. Wokół krzyczał tłum. Być może Jezus nie znalazł w nim ani jednego przyjaznego spojrzenia. Za wielkie dobro, które wyświadczył ludowi, ten teraz chce Go ukarać. Nieodwzajemniona miłość Jezusa cierpi drwiny, szyderstwa i upokorzenia. Jak ja odpowiadam na miłość?
W Ziemi Świętej znajduje się droga krzyżowa, którą kiedyś szedł Pan Jezus, niosąc krzyż na Kalwarię. Jest tam mnóstwo straganów, kupców, modlitwy wiernych giną w zgiełku przekrzykujących się handlarzy. Kiedyś też tak było. Prawie nikt nie zwracał uwagi na kolejnego skazańca, który szedł ulicami Jerozolimy. Tylko ci, którzy kochali, byli blisko: Matka Jezusa, jakaś dziewczyna, która przedarła się przez tłum, żeby otrzeć z potu i krwi twarz Zbawiciela. Czy w natłoku codziennych obowiązków nie umykają mi sprawy najcenniejsze?
Gdyby Pan Jezus nie oddał za nas życia na krzyżu, bramy do nieba pozostawałyby zamknięte. Zbawiciel pokonał śmierć i przywrócił ludziom utraconą nieśmiertelność. Jezus zwyciężył świat i przygotował nam szczęśliwą przyszłość w raju. Kiedyś niebo było dla nas zamknięte. Życie wieczne nie jest sprawą oczywistą. Jest cudem miłości Boga. Czy nadzieja nieba jest dla mnie pocieszeniem?
Po zmartwychwstaniu Pan Jezus ukazał się płaczącej Marii Magdalenie. Nie pozwolił jej się dotknąć,
bo jeszcze nie wstąpił do Ojca. Prosił, aby Go nie zatrzymywała, lecz pobiegła zanieść uczniom radosną wieść o żyjącym Zbawicielu. Mogło być tak, że Jezus jeszcze nie chciał ukazywać się Apostołom, ale nie mógł przejść obojętnie obok łez tej kobiety. Łzy każdego z nas poruszają Serce Boga. Czy dostrzegam małe dobra, którymi chce ucieszyć mnie Bóg?